"Zasnęłaś więc wróciłem do pokoju, drzwi będą zamknięte, a klucze będziesz miała na balkonie. Trzymaj się mała i widzimy się na śniadaniu. Igła:)"
Od razu oprzytomniałam, podniosłam się i skierowałam się na balkon, gdzie znajdowały się klucze. Szybko je chwyciłam i wróciłam do pokoju. Spojrzałam na siebie, nadal byłam w ciuchach. Otworzyłam walizkę i wyjęłam pierwszy lepszy t-shirt i spodnie. Z rzeczami poszłam do łazienki, spojrzałam w lustro. Szczerze? Przestraszyłam się, zmyłam makijaż, dopiero później wzięłam prysznic. Umyłam całe ciało, potem włosy. Następnie wytarłam się dokładnie i ubrałam. Wróciłam do pokoju i z walizki wyjęłam suszarkę. Nie patrząc na godzinę podłączyłam ją i zaczęłam suszyć włosy. Nie minęły 2 minuty, a Mariusz zaczął walić w ścianę krzycząc, że mam to wyłączyć, bo oni chcą jeszcze spać. Nie chciałam mieć żadnych spięć z nim i wysłuchałam ich "prośbę". Splątałam włosy w luźnego koka, pomalowałam się delikatnie. Siedziałam chwilę w pokoju, lecz ta bezczynność mnie dobija. Wzięłam sweterek, telefon i wyszłam zamykając wcześniej drzwi. Wybrałam się na poranny spacer. Jestem tu pierwszy raz więc nie ryzykuję i idę cały czas prosto, żeby się nie zgubić. Spojrzałam na telefon godzina 6,50, więc wracam, bo o 7.30 mamy śniadanie. Z racji tego, że jestem bardzo dobrą koleżanką o 7.20 przed wejściem do swojego pokoju, walę w każde drzwi, oczywiście tylko tam gdzie są siatkarze, krzycząc że zaraz mamy śniadanie i szybko schowałam się do swojego pokoju. Zdjęłam sweterek, odłożyłam telefon i zakluczyłam drzwi. Skierowałam się do pokoju, w którym "zamieszkuje" obecnie Krzysiu. Bez pukania wchodzę i widzę Igłę rozmawiającego przez telefon, kiwam mu i mówię po cichu, że przyjdę po śniadaniu lecz on gestem ręki pokazuje, że mam wejść i kończy rozmowę
-Cześć ja tylko na chwilkę, chciałam ci podziękować i przeprosić
-Cześć młoda nie ma za co dziękować, każdy musi się kiedyś wygadać. Ale nie rozumiem za co mnie przepraszasz- powiedział zdziwiony mężczyzna
-Za to że poświęciłeś mi swój wolny czas, a mogłeś go wykorzystać w przyjemniejszy sposób
-Nie przesadzajmy już. Chodźmy już na śniadanie, bo te głodomory nam wszystko zjedzą.
-Okej
Wyszliśmy z pokoju, poczekałam aż siatkarz zamknie pokój i ruszyliśmy na stołówkę zgarniając przy tym Piotrka i Barka, który oczywiście zaspał. Libero powiedział, że musimy jeszcze porozmawiać, bo i tak mu jeszcze wszystkiego nie powiedziałam. Skąd on to wie? Hmmm chyba minął się z powołaniem, drugi wróżbita Maciej. Dziś miałam bardzo dobry humor. Po śniadaniu Tak jak Krzysiek obiecał wpadł do mnie na "pogaduszki". Opowiedziałam mu te nieprzyjemne incydenty związane z Andrzejem. Libero stwierdził, że Wrona jest zazdrosny hahaha dobre sobie.
Dni mijały dość spokojnie. Śniadanie, trening chłopaków, obiad, rozmowa z Mikołajem i Anastazją, kolacja i spanie. Oczywiście po treningach chłopaki mogli się do mnie zwrócić o pomoc, czasem to ja na prośbę Stephana rozmawiałam z nimi. Andrzej zachowuje się jakoś dziwnie, cały czas mnie unika. Jak ja przychodzę do ich pokoju, oczywiście pogadać z Karolem, to on nawet w połowie słowa wychodzi. Ani cześć, ani pocałuj mnie w dupę. NIC. Jeżeli zdarzy się, że jesteśmy w większym gronie, to środkowy robi wszystko, aby mnie do siebie zniechęcić. W sumie nie musi się za bardzo starać. Za każdym razem robi mi się przykro, czuję nieprzyjemne ukłucie w sercu. Wcześniej spływało to po mnie, a teraz? Jak słyszę jakie słowa lecą w moim kierunku z jego ust to mam ochotę się spakować i jak najszybciej stąd uciec.
Przed memoriałem dostaliśmy 3 dni wolnego. W takim samym "składzie" wróciliśmy do Bełchatowa, ale Andrzej prowadził. Chłopacy podwieźli mnie pod sam blok. Karol kazał przekazać Anastazji, że przyjedzie wieczorem. Wniosłam torbę na górę. Gdy otworzyłam drzwi, pierwsze co przyszło mi na myśl, pomyliłam drzwi, lecz nagle wyskoczył Mikuś i Ana krzycząc NIESPODZIANKA. A zatem moja niespodzianką, był skończony remont. Nasze mieszkanie wyglądało tak
Salon
Pokój Mikołaja
Mój pokój
Pokój Anastazji
Łazienka
Kuchnia i Jadalnia
Oniemiałam z wrażenia, myślałam, że nasze mieszkanie jest mniejsze.
***
No i mamy 17 rozdział. Jest taki sobie :(.
Przez to, że mamy wakacje rozdziały mogą pojawiać się nieregularnie :/
CZYTASZ-KOMENTUJESZ-MOTYWUJESZ
-Cześć ja tylko na chwilkę, chciałam ci podziękować i przeprosić
-Cześć młoda nie ma za co dziękować, każdy musi się kiedyś wygadać. Ale nie rozumiem za co mnie przepraszasz- powiedział zdziwiony mężczyzna
-Za to że poświęciłeś mi swój wolny czas, a mogłeś go wykorzystać w przyjemniejszy sposób
-Nie przesadzajmy już. Chodźmy już na śniadanie, bo te głodomory nam wszystko zjedzą.
-Okej
Wyszliśmy z pokoju, poczekałam aż siatkarz zamknie pokój i ruszyliśmy na stołówkę zgarniając przy tym Piotrka i Barka, który oczywiście zaspał. Libero powiedział, że musimy jeszcze porozmawiać, bo i tak mu jeszcze wszystkiego nie powiedziałam. Skąd on to wie? Hmmm chyba minął się z powołaniem, drugi wróżbita Maciej. Dziś miałam bardzo dobry humor. Po śniadaniu Tak jak Krzysiek obiecał wpadł do mnie na "pogaduszki". Opowiedziałam mu te nieprzyjemne incydenty związane z Andrzejem. Libero stwierdził, że Wrona jest zazdrosny hahaha dobre sobie.
Dni mijały dość spokojnie. Śniadanie, trening chłopaków, obiad, rozmowa z Mikołajem i Anastazją, kolacja i spanie. Oczywiście po treningach chłopaki mogli się do mnie zwrócić o pomoc, czasem to ja na prośbę Stephana rozmawiałam z nimi. Andrzej zachowuje się jakoś dziwnie, cały czas mnie unika. Jak ja przychodzę do ich pokoju, oczywiście pogadać z Karolem, to on nawet w połowie słowa wychodzi. Ani cześć, ani pocałuj mnie w dupę. NIC. Jeżeli zdarzy się, że jesteśmy w większym gronie, to środkowy robi wszystko, aby mnie do siebie zniechęcić. W sumie nie musi się za bardzo starać. Za każdym razem robi mi się przykro, czuję nieprzyjemne ukłucie w sercu. Wcześniej spływało to po mnie, a teraz? Jak słyszę jakie słowa lecą w moim kierunku z jego ust to mam ochotę się spakować i jak najszybciej stąd uciec.
Przed memoriałem dostaliśmy 3 dni wolnego. W takim samym "składzie" wróciliśmy do Bełchatowa, ale Andrzej prowadził. Chłopacy podwieźli mnie pod sam blok. Karol kazał przekazać Anastazji, że przyjedzie wieczorem. Wniosłam torbę na górę. Gdy otworzyłam drzwi, pierwsze co przyszło mi na myśl, pomyliłam drzwi, lecz nagle wyskoczył Mikuś i Ana krzycząc NIESPODZIANKA. A zatem moja niespodzianką, był skończony remont. Nasze mieszkanie wyglądało tak
Salon
Pokój Mikołaja
Mój pokój
Pokój Anastazji
Kuchnia i Jadalnia
Oniemiałam z wrażenia, myślałam, że nasze mieszkanie jest mniejsze.
***
No i mamy 17 rozdział. Jest taki sobie :(.
Przez to, że mamy wakacje rozdziały mogą pojawiać się nieregularnie :/
CZYTASZ-KOMENTUJESZ-MOTYWUJESZ
Super <333 Czekam na następny i zapraszam też do mnie ^^ http://siatkarskieemocjesiatkarskiedylematy.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Pozdrawiam :*
UsuńSuper zaczęłam dzisiaj czytać i od razu całość masz niesamowit talent :) Mam nadzieję że Klara i Wronka będą razem :*
OdpowiedzUsuńBardzo cieszę się, że ci się podoba i wszystko nadrobiłaś :) Co do Klary i Wrony to skomplikowane :P Pozdrawiam :*
Usuń"Znalazłam" twojego bloga dopiero wczoraj poprzez twoją stronę na fb. Zaczęłam czytać od początku i tak się wkręciłam że nawet nie wiem kiedy przeczytałam te 17 rozdziałów, lepszego bloga o takiej tematyce jeszcze nie znalazłam. Bardzo fajnie się to czyta i nie mogę się doczekać następnego rozdziału! Mam nadzieje tylko że przez wakacje nie zaniedbasz bloga i nie będę musiała (i inni) też czekać długo na kolejną notkę <3
OdpowiedzUsuńBardzo cieszy mnie to, że czyta się go szybko i z lekkością :) Postaram się dodawać rozdział regularnie, ale nic nie mogę obiecywać! Mam nadzieję, że nie będziecie musieli długo czekać :D Pozdrawiam :*
UsuńDziękuję :) Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńMega rozdział ! Z niecierpliwoscia czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Pozdrawiam :*
UsuńJak zawsze świetny! :D życzę weny i pozdrawiam :* czekam na naaastępny^^
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Pozdrawiam :*
UsuńNiedawno zaczełam czytać Twojego bloga i jest świetny. :-) Ten rozdział jak i wszystkie inne jest cudowny *-* Już postanowiłam że tu zostaje. ;-) Pozdrawiam i czekam na kolejne rozdziały :-))
OdpowiedzUsuńCieszy mnie fakt, że rozdział jak i cały blog Ci się podoba :D Dziękuję :) Pozdrawiam :*
UsuńTen rozdział to taki pozytywny przerywnik w akcji!
OdpowiedzUsuńLiczę na to, że Wrona się ogarnie! Bo jak nie to biedna jego dupa!
Spokojnie, już niedługo :D Dziękuję :) Pozdrawiam :*
UsuńIgła to świetny przyjaciel i anioł stróż dziewczyny xD
OdpowiedzUsuńHahhaha Mariusz pigardził pobudką? A Ona zrobiła to w trosce o Niego żeby zdążył na śniadanie ^^
No to Ana nie próżnowała i postarała się, choć sądzę że Kłos swoimi znajomościami tak jak mówił kiedyś, tak i pomógł ;P
pozderki ;**