Strony

piątek, 13 maja 2016

Rozdział 45

*Anastazja*
Karol napisał mi że około 14 będą w Polsce, więc zaproponował abyśmy spotkali się tak o 20, tylko mam wysłać mu adres. Nie powiem, że się nie denerwowałam, bo całą noc nie spałam. Około 6.30 podniosłam się z łóżka i skierowałam się do łazienki, by wziąć odprężającą kąpiel. Gdy zegarek wskazywał 7.10 byłam już ubrana, a włosy splątałam w luźnego koka, bo tak czułam się najlepiej. Później zjadłam śniadanie i zaczęłam zbierać się do redakcji. Moi kochani podopieczni przynieśli mi swoje artykuły o które prosiłam
-Dziś zrobimy coś innego- powiedziałam do grupki młodzieży stojąc na środku sali- będziemy pracować w parach, każda wylosuje sobie temat. Zanim jednak to nastąpi powiem mniej więcej o co chodzi. Tematy nie są łatwe, dziś jedna osoba z pary będzie musiała trochę pograć aktorsko. Będziecie mieli 20 minut, aby mniej więcej zapoznać się z tematem. Będziecie musieli przeprowadzić wywiad ze swoją osobą z pary. Jasne?- głośno zapytałam
-Tak jest- odkrzyknęli głośniej po czym dobrałam ich w pary, a potem wylosowali tematy
Wykorzystując chwilę, złapałam za telefon, miałam jedną wiadomość od Klary "Karol mi mówił że się spotykacie, jesteś pewna??"
Szybko odpisałam "Oczywiście że nie jestem pewna, ale przecież on musi wiedzieć że zostanie ojcem!"
Popisałyśmy jeszcze na kilka tematów, ale wszystko się kiedyś kończy i musiałam wrócić do pracy. Po czterech godzinach dokładnego wysłuchania moich podopiecznych i kilku poprawek zrobiliśmy sobie przerwę. Zjadłam sałatkę owocową z bufetu i popisałam z Nikodemem, który się o mnie martwił. Po skończonej przerwie wróciliśmy do poprzednich zajęć.
Gdy pożegnałam się z moją młodzieżą, poszłam na chwilę do szefa, bo chciał się dowiedzieć jak idzie nam współpraca. Gdy wyszłam z redakcji zauważyłam że jakiś chłopak kłóci się z nieśmiałą Weroniką
-Hola hola kolego ty już skończyłeś z nią rozmawiać- stanęłam w jej obronie
-A ty to co obrońca uciśnionych?- rzekł zdenerwowany
-Nie pyskuj gówniarzu, jak się nie ogarniesz to zadzwonię na policje
-Dobra sorry- powiedział przez zęby i odszedł
-Wszystko w porządku
-Tak, tak dziękuję, ale nie musiałaś tego robić- powiedziała speszona
-Posłuchaj pójdziemy sobie na jakiś sok i ciasto i pogadamy co ty na to? Ja stawiam
-Nie chcę przeszkadzać
-Nie gadaj głupot- uśmiechnęłam się i ruszyłyśmy
-Daj mi to- wskazała na dość dużą torbę, w której były materiały do sprawdzenia
-Nie przesadzaj
-W swoim stanie nie możesz dźwigać- przejęła torbę i ruszyłyśmy dalej
Weronika to bardzo cicha dziewczyna. Jest bardzo miła i lubi pomagać innym. Dotarłyśmy do małej przytulnej knajpki, tam zamówiłyśmy sok wiśniowy i szarlotkę z lodami
-Powiedz mi kim był ten chłopak- zaczęłam
-To był mój brat, opiekuje się mną, bo rodzice są za granicą. Jest strasznie nadopiekuńczy i mnie to zaczyna powoli denerwować- zrobiło mi się strasznie głupio
-O kurczę, nie wiedziałam. Może zadzwoń do niego teraz i jakoś na spokojnie to sobie wyjaśnicie
-Nie wiem czy jest jakiś sens, jest uparty jak osioł, zostałabyś ze mną, może ciebie posłucha
-Jasne- dziewczyna zadzwoniła do swojego brata i poprosiła o spotkanie

*Karol*
Dzięki Andrzejowi i Klarze powoli wychodzę z dołka, skupiam się przede wszystkim na siatkówce. Gdy po skończonym turnieju, gdzie zdobyliśmy upragnione kwalifikacje na igrzyska, psycholog reprezentacji powiedziała mi, że Anastazja chce cię ze mną spotkać, byłem w szoku. Tak naprawdę nie wiedziałem co mam myśleć. Od długiego czasu czekałem na tą wiadomość, ale nie potrafię sobie tego wyobrazić. Chciałbym  żeby było tak jak dawniej, ale to chyba nie jest możliwe. Jak będzie wyglądało to spotkanie? Dlaczego dopiero teraz chce się spotkać? Chce pokazać, że się otrząsnęła i jest szczęśliwa z kimś innym? Czy znów chce mi powiedzieć jak bardzo ją skrzywdziłem? Cały czas zastanawiam się dlaczego dopiero teraz!
Po dotarciu do swojego mieszkania, wziąłem gorącą kąpiel, bo podróż samolotem, a potem autobusem z Warszawy dała się lekko we znaki, na pewno nie tylko mnie. Gdy dotarłem do łazienki zadzwonił do mnie Winiar
-Cześć słuchaj dziś albo jutro wieczorem robimy imprezę na waszą cześć, co ty na to- zaczął na wstępie
-Cześć, nie ma takiej opcji. Za godzinę wyjeżdżam i nie wiem kiedy wrócę, a jak wrócę to co najmniej dwa dni prześpię
-Czyli odpadasz?- jego entuzjazm zgasł
-Odpadam, ale bawcie się dobrze
-No ale z tobą to nie to samo
-Dobra ty już mi tak nie słodź, bo i tak mnie nie będzie. Paaa- rozłączyłem się
Już bez większych przeszkód mogłem na chwile zapomnieć o wszystkich problemach. Po wyjściu z łazienki odgrzałem w piekarniku zapiekankę. Gdy obiad się robił, ja przewietrzyłem mieszkanie i zrobiłem pranie. Później zjadłem posiłek i zebrałem się do wyjścia. Na wszelki wypadek wziąłem podręczną torbę, w której spakowałem najpotrzebniejsze przedmioty.

***
Wszystko jest na dobrej drodze, by spotkanie się odbyło :). Dużo wątpliwości z obu stron. Czy Anastazja wybaczy Karolowi i będą wspólnie wychowywać dziecko?
Do następnego :*








 

6 komentarzy:

  1. Napisze w skrócie: Już po raz piąty lub szósty spamujesz mi pod rozdziałami.. Bądźmy szczerzy; nikt tego nie lubi. Zwłaszcza, że mam specjalną zakładkę SPAM, która jest do tego przeznaczona. Pod rozdziałami każdy spam ignoruję. Mam nadzieję, że sytuacja się już nie powtórzy. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo przepraszam, nie zauważyłam odpowiedniej zakładki. Sytuacja już się więcej nie powtórzy :)

      Usuń
  2. Rozdział fajny, ale krótki :) Mam nadzieję, że następnym razem będzie dłuższy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapomniałaś napisać ze bedą żyć długo i szcześliwie: razem! :D
    Z niecierpliwoscią czekam na ich konfrontacje!

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialny jak zawsze :) Co tu dużo mówić :) Liczę, że się pogodzą i wychowają wspólnie owoc swoje miłości :)
    A w wolnym czasie serdecznie zapraszam na kolejny rozdział historii o Andrzeju i Luizie :) Liczę, że zostawisz po sobie jakiś ślad :) Pozdrawiam :)
    http://zyciemkierujaprzypadki.blogspot.com/2016/05/rozdzia-18.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapraszam do siebie na nowy rozdział: www.lot-po-nasze-zycie-marzenia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń