Strony

piątek, 1 maja 2015

Rozdział 7

***nutka***

Chodziłam 2 godziny po Bełchatowie, bez skutku. Jaka ja jestem głupia, pomyślałam sobie. Czemu wcześniej o tym nie pomyślałam. Po 20 minutach znalazłam ją. Jest takie jedno miejsce w tym mieście, przychodzimy tu kiedy chcemy pomyśleć o czymś, odciąć się od wszystkich problemów. Znalazłyśmy to przypadkiem, jest to opuszczony budynek gdy wchodzi się na górę jest piękny widok.
-Pięknie tu-powiedziałam siadając koło brunetki- Przepraszam
-Nie to ja przepraszam, nie powinnam ingerować w wasze sprawy, ale ja naprawdę chcę żebyś była szczęśliwa. Po każdym spotkaniu z Karolem jesteś mega radosna.
-Wiem że chcesz bym była szczęśliwa. Nie powinnam już poruszać tematu Kacpra. Przepraszam.
Przytuliłyśmy się, poczułam że Klara się trzęsie z zimna
-Wracamy do domu, jeżeli będziesz chora to się zabiję
-Nie zabijaj się, nie stać mnie na kwiaty, a nie wyrwę z żadnego ogrodu, bo mamy grudzień
Niedługo po tym wróciłyśmy do domu, zrobiłam nam gorącą czekoladę i kanapki dla Klary. Zaniosłam wszystko do jej pokoju i poczekałam aż wróci z łazienki. Wzięłam telefon do ręki, wcześniej dzwonił kilka razy Karol, ale nie miałam czasu odebrać, bo martwiłam się o brunetkę.
17 połączeń nieodebranych i wiadomość:
Co się dzieję? Martwię się. Jak zadzwoniłaś to miałaś jakiś dziwny głos. płakałaś?
Bez zastanowienia zadzwoniłam do chłopaka, odebrał po 3 sygnale
-Cześć-powiedziałam cicho, bo było mi głupio że tak się zachowałam
-Jezu Ana co się dzieję-zapytał zmartwiony i zaspany
-Nic
-Anastazjo!
-Pokłóciłam się trochę z Klarą
-Trochę?
-Trochę bardzo. Powiedziałam o kilka słów za dużo, a Klara po prostu chcę dla mnie jak najlepiej
-Nic z tego nie rozumiem
-Po prostu Klara się o mnie martwi, chce dla mnie jak najlepiej, a ja zachowałam się jak ostatnia świnia i powiedziałam coś czego nie powinnam
-Dlaczego płakałaś?
-Bo dotarło do mnie jaka jestem głupia
-Nie jesteś
-Jestem Karol jestem
-A czemu pytałaś się o Klar?
-Bo po naszej kłótni wyszła i długo nie wracała. Zaczęłam się martwić, bo wiedziałam że to przeze mnie. Trochę się jej naszukałam, ale jest już w domu
-To dobrze, nie wnikam w szczegóły.
-Dziękuję i przepraszam.
-Za co przepraszasz?
-Za porę, jest już po pierwszej, a ty masz jutro rano trening. Obudziłam cię
-Pamiętaj że możesz na mnie polegać i dzwonić o każdej porze
-Kochany jesteś, ale idź już spać. Dobranoc
-Dobranoc-po słowach chłopaka rozłączyłam się
Klara zdążyła wrócić z łazienki. Zjadła kanapki przyszykowane przeze mnie, wypiłyśmy trochę zimny już napój.Przed drugą poszłam wziąć szybki prysznic, a potem poszłam spać.

*Klara*
Siedzę właśnie na treningu chłopaków i strasznie mi się chce spać. Zasnęłam wczoraj po 2, a wstałam o 6,30, bo trening zaczął się o 8, a Any nie budziłam, bo miała dopiero na 10 więc musiałam skorzystać z komunikacji miejskiej. Podczas krótkiej przerwy podszedł do mnie Mariusz
-A ty co taka nieprzytomna dziś?
-A nie mogłam spać-oczywiście nikt nie wie o wczorajszym zdarzeniu
-Coś się stało?
-Nie, dlaczego pytasz?
-Nic, martwię się, pamiętaj że możesz na mnie liczyć
-Dziękuję-pocałowałam atakującego w policzek
-Arek się pyta kiedy przyjedzie Mikołaj. Cały czas chodzi po domu i truję żebym do ciebie zadzwonił, bo stęsknił się za swoim przyjacielem. Daga mówi że Oli nie jest lepszy
-Zadzwonię dziś do Leny i dam ci znać. Leć już bo trener mnie zabiję
-Oki-powiedział Wlazły i wrócił do treningu.
Chłopacy męczyli się jeszcze godzinę. Po ich męczarni poszłam do swojego małego gabinetu. Długo nie byłam sama, bo ktoś zapukał do mojego małego, tymczasowego królestwa
- Mogę-powiedział mój ulubiony środkowy
-Jasne-po tych słowach chłopak wszedł do pomieszczenia, zamykając za sobą drzwi-W czym ci mogę pomóc
-Co się wczoraj wydarzyło?- nie muszę chyba tłumaczyć jak wyglądała po tych słowach moja mina-O co się pokłóciłyście ?
-Nie twoja sprawa to są nasze sprawy-powiedziałam ostro
-Przepraszam nie chcę być niemiły, tylko odpowiedz mi na jedno pytanie. Czy wszystko u was w porządku
-Tak, już tak. Doceniam się że się tak martwisz, no ale każde przyjaciółki muszą mieć jakieś tajemnice
Rozmawialiśmy jeszcze chwilę, Karol potem poszedł do Tomka, po jakieś ćwiczenia czy coś. Około godziny 13 zakluczyłam drzwi gabinetu i zmierzałam do wyjścia.
-A co ty tu jeszcze robisz?-zapytałam Kłos gdy zauważyłam że siedzi przed drzwiami naszego fizjoterapeuty
-Za Wroną czekam- po tych słowach wyszli dwaj mężczyźni z pokoju o których mówiliśmy
-Karol pilnuj go żeby robił te ćwiczenia i brał te witaminy-powiedział fizjo
-Tomek przecież mnie znasz, nie jestem małym dzieckiem-powiedział oburzony środkowy
-I dlatego że cię znam, proszę Karola żeby cię pilnował-po tych słowach, zaczęłam się z Karolem śmiać a Kuciapiński wrócił do swojego gabinetu
-Ha ha ha, bardzo śmieszne-powiedział wkurzony brunet- Kłos ogarnij się
-Już już-powiedział chłopak nadal się śmiejąc-  Klara jedziesz nami
-Klara ma inne plany-powiedział szybko Wrona- pewnie spotyka się z tym chłopakiem, który ją tak wykończył w nocy
-Zamknij ryj-powiedziałam zirytowana
-Karol, a Anastazja nocowała u ciebie? Bo wątpię żeby wytrzymała ich jęki.  A wy już macie to za sobą, czy musisz walczyć jeszcze o tę cizie-tymi słowami wyprowadził mnie z równowagi
-Co ty powiedziałeś?! Jak nazwałeś Anie?
-Ci-zia, taka jest prawda, niby chce być tylko Karola przyjaciółką, a tak naprawdę to leci na jego kasę, bo ile ona może zarabiać w tej knajpce. No i przy okazji może stać się sławna, bo może być dziewczyną, świetnego siatkarza. - po tych słowach brunet dostał "z liścia"
-Nigdy nie waż się, mówić tak o mojej przyjaciółce- powiedziałam kipiąca złością.
Już chciałam odejść gdy Wrona powiedział jeszcze
-Ty nie jesteś lepsza- zatrzymałam się i spojrzałam na twarz bruneta- jakiś facet zrobił ci dziecko i spieprzył, chociaż mu się nie dziwię, a teraz bzykasz się z każdym na prawo i lewo. Jeszcze Mariusza podrywa, jakbyś nie wiedziała on ma żonę i dziecko.- podeszłam bliżej i dostał z drugiej strony
- Żeby równo puchło- odwróciłam się i wyszłam z hali  

***
Hejka kochani, mamy nowy rozdział. Co powiecie na to? Jeżeli czytacie ten rozdział zostawcie po sobie jakiś ślad :D
Zaczynamy weekend majowy :)
 RESOVIA MISTRZEM POLSKI <3 Cieszycie się, bo ja bardzo.
Zapraszam do polubienia strony na facebooku: Kłos i Wrona czyli Mieszanka Wybuchowa



4 komentarze:

  1. Wrona debilu ogarnij się!!
    A Ty Karolku zmuś trochę Anę do podjęcia właściwej decyzji! No bo ile mozna czekac ?!
    Czekam na następny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam do sibie na nowy rozdział! ;)
      and-love-doesnt-match.blogspot.com

      Usuń
  2. Nadrobiłam i bardzo mi się podoba ta historia. Informuj mnie o kolejnych rozdziałach u mniena blogu ;3
    Wrona jest zbyt pewny siebie. Za kogo On się uważa... Zamiast rzucać do dziewczyny takimi durnymi tekstami, to powinien z Nią szczerze porozmawiać i wyjaśnić to, co Go tak męczy.
    Niech Anastazja zaufa Karolowi, bo byłaby z Nich świetna para ^^
    Pozdrawiam i czekam na rozwój wydarzeń ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam Cię serdecznie do siebie na ostatni sielankowy rozdział przed diametralną zmianą w życiu Zuzy.
      http://dla-kazdego-zawsze-jest-jakis-ratunek.blogspot.com/?m=1
      Pozdrawiam ;**

      Usuń