wtorek, 31 marca 2015

Rozdział 2

***nutka***

Nie mogę już tak dłużej żyć, rozumiesz?! Boję się ciebie! -wypowiadałam monolog ze łzami w oczach, ale byłam twarda.
Kacper zrobił coś czego najmniej się spodziewałam, a mianowicie podszedł do mnie i pocałował. Ale nie tak jak ostatnimi czasami. Delikatnie, ale namiętnie jak na początku naszej znajomości,lecz nie czułaś już tych motylków w brzuchu
-Nie-odsunęłaś się na bezpieczną  odległość
-Chcesz ze mną zerwać? Przemyślałaś to?- pytał spokojnie
-Tak przemyślałam to, tak będzie lepiej dla mnie i dla ciebie
-Przepraszam, nie wiem jak to się stało. Bardzo Cię kocham, jest mi bardzo przykro, bo wiem że to moja wina, dlatego jeżeli przemyślałaś to dobrze to zgadzam się. Jak się kogoś kocha, to chce się, aby ta osoba była szczęśliwa. Ja chcę żebyś była szczęśliwa, nawet u boku kogoś innego.
Zamurowało mnie, myślałam że zrobi mi awanturę, ale chyba coś do niego doszło.
-Dziękuję-powiedziałaś po chwili ciszy
-To ja dziękuję. Pokazałaś mi, jak to jest naprawdę kochać.Dziękuję i przepraszam. Obiecaj mi że nie zapomnisz o mnie. Pamiętaj że możesz na mnie polegać.
Podeszłaś do niego, pocałowałaś go w policzek i wyszłaś z jego mieszkania, kierując się do knajpki w której pracuję twoja przyjaciółka.

*Anastazja*
W knajpie jest dziś mega ruch, więc nie mam za bardzo czasu myśleć o Klarze. O nie, znowu ktoś wszedł, ja się chyba wykończę w tej pracy. Kończę robić kawę dla klientki i odwracam się, o dziwo moim oczom ukazała się uśmiechnięta brunetka. Mimowolnie na twoją twarz wkradł się szczery uśmiech
- Ciężki dzień?
-Nawet nie wiesz jak bardzo. Zaraz pogadamy tylko zaniosę zamówienie.
Po chwili wracasz i w końcu masz chwile wolnego
-Chcesz coś do picia?-pytasz po chwili
-Twoją pyszną czekoladę poproszę.
-Co ty taka uśmiechnięta jesteś? Mam rozumieć że jesteś singielką- pytam robiąc nam ciepłe napoje
-Tak
Klara opowiedziała mi całe dzisiejsze zajście. Jestem mega szczęśliwa. Ona nie zasługuje na to, co ja gadam przecież nikt nie zasługuje na takie traktowanie. Nie ukrywam swojego zdziwienia.
-Też nie mogłam w to uwierzyć-mówi dziewczyna-A tobie jak minął dzień
- Nic mi nie mów, przez tę pogodę wszyscy przychodzą na coś ciepłego. To jest moja pierwsza przerwa dziś
-Szalejesz
-No nie dam rady już- mówię słysząc że wchodzi następny klient,robiąc oczy ze Shreka
-Dobra pójdę, ale pamiętaj że jestem pamiętliwa
-Kocham cię- mówię wysyłając całusa w powietrzu

*Karol*
Co to w ogóle za pogoda jest, nie lubię gdy pada, po prostu nienawidzę. Właśnie wracaliśmy z Andrzejem z treningu, gdy się strasznie rozpadało. Mój wspaniały przyjaciel, stwierdził przed treningiem że spacer dobrze nam zrobi. Tsaaaa jasne.
-Wejdźmy tu-powiedziałem już lekko zdenerwowany
Bardzo urocza knajpka, mieszkam tu już trochę, a pierwszy raz tu jestem. Usiedliśmy przy jednym ze stolików i poczekaliśmy chwilę za kelnerką
-Dzień dobry, na co mają panowie ochotę?-zapytała młoda brunetka
-Dzień dobry, nie chciałabyś wiedzieć-powiedział Andrzej, od razu zareagowałem i mój towarzysz dostał w kostkę.
-Poprosimy dwie gorące czekolady. Bardzo przepraszam za kolegę, nie chciał na pewno żeby to tak zabrzmiało
-To nie pan powinien przepraszać
-Ale ja nie mam za co przepraszać, mówię co myślę, a ty jesteś bardzooo ładna
-Nie przypominam sobie, abyśmy byli na "ty", to po pierwsze. A takimi tekstami to może pan sobie gdzie indziej rzucać, to jest porządny lokal- powiedziała dziewczyna, gdyby mogła wzrokiem zabić Wrona by już wąchał kwiatki od spodu i się odwróciła
-Tylko obsługa niewykwalifikowana
-Co to miało być?-pytam oburzony-nie poznaję cię ostatnio
-Oj o co ci znowu chodzi, ładna jest to chciałem zagadać
-To ci nie wyszło
-Myślałem że będzie tak szybko jak z Zuzą
-To się pomyliłeś, za przeproszeniem nie każda jest taka głupia
-Przesadzasz
-Nie to ty przesadzasz, ogarnij się
-Dobra skończmy ten temat
-Oki, ty płacisz, bo to był twój idiotyczny pomysł żeby iść na piechotę
-Oki, marudzisz. Ile razy mi to jeszcze wypomnisz?
Po chwili wróciła brunetka z naszą ciepłą cieczą. Obyło się bez większych pogaduszek.  Chyba częściej będę tu wpadać, naprawdę super knajpka.
Po godzinie wróciliśmy z Andrzejem do mojego mieszkania. Wrzuciłem torbę treningową do sypialni i trochę pograliśmy sobie na Playstation. Około 22 Wrona wrócił do siebie, a ja wziąłem prysznic i poszedłem spać

*Klara*
Co za palant, gdyby nie jego kumpel to chyba bym mu przyłożyła. Anastazja nie mogła uwierzyć że tacy ludzie chodzą jeszcze po tym świecie. Poczekałam aż moja przyjaciółka zamknie lokal i razem wróciłyśmy do naszego mieszkania. Po drodze jeszcze trochę rozmawiałyśmy
-Co zamierzasz teraz robić? Przecież skończył ci się już ten staż
-No właśnie nie wiem, gdzie młoda pani psycholog znajdzie pracę
-Szukałaś w necie
-No już od dobrych dwóch tygodni szukam, no ale wiesz Adaś niedługo pójdzie do pierwszej klasy i Marta mówiła że niestety zakończymy współpracę
-No tak, ale gdyby nie oni to nie wiem jak ty byś opłaciła mieszkanie i w ogóle
-Jak będziesz słyszała o jakieś pracy dla psychologa to pamiętaj o mnie
-Zawsze. Dzwoniłaś do Leny?
-Tak. Gadałam z nią chwilę i mam prośbę
-Noooo?
-Miki się pyta czy może przyjechać do nas na weekend
-No jasne, stęskniła się za nim nawet
-No ja też i to bardzo
-Tylko wiesz że jest mecz nie?
-No wiem i pomyślałam sobie żebyśmy zabrały małego
-Oki
I tak minął nam powrót do domu. Ana jak wróciłyśmy do domu zamówiła bilety na niedzielny mecz. Ja w tym czasie poszłam do łazienki. gdy wyszłam pokierowałam się do swojego pokoju. Usiadłam na łóżku i wzięłam telefon do ręki "Przywieź małego o 10, mamy dla niego niespodziankę. :*" Długo nie musiałam czekać na odpowiedź "Oki, a jaką??"  "Dowiesz się kiedyś. Dobranoc KC <3"
 "Oki dobranoc KC :*" Dużo czasu nie minęło, a ja już spałam


***
Hejka mamy 2 rozdział. Jak się podoba? Spodziewaliście się takiego obrotu sprawy?
Oglądaliście mecze Ligi Mistrzów? Zabrakło nam trochę szczęścia :(




2 komentarze:

  1. LM trochę dużo szczęścia nam brakowało... ;(
    Rozdział super ;)
    Taki Andrzej to nowość u mnie ;)
    Nie spodziewałam się reakcji Kacpra. Na szczescie obyło się bez najgorszego scenariusza ;)
    Dobrze, że uszanował decyzje Klary i w żaden sposób jej się nie sprzeciwił.
    Zapraszam do siebie na 1 rozdział ;)
    and-love-doesnt-match.blogspot.com ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow.Fajny poczatek ,bardzo ciekawie sie rozpoczyna.Zapraszam do siebie
    orginalneszczescie.blogspot.pl:)

    OdpowiedzUsuń

Dziewczyna uwielbiająca siatkówkę. Uwielbiam czytać i oglądać filmy.