czwartek, 18 czerwca 2015

Rozdział 14

***nutka***

Siedzę na balkonie gdy dzwoni mój telefon. Szybko wróciłam do mieszkania i odebrałam go
-Ciociu musisz tu szybko przyjechać, ałaaa boli
-Kochanie co się dzieje?
-Jestem w sadzie i wpadłem w jakąś pułapkę, przyjedź do mnie szybko
-Zaraz będę
Zdezorientowana wzięłam kluczyki z szafki i szybko ruszyłam do tego sadu, który był 15 minut stąd. Łamiąc wszystkie przepis drogowe dotarłam na miejsce. Ku mojemu zdziwieniu był tam Andrzej, uspokajał Mikołaja i próbował uratować jego nogę z tej przeklętej pułapki.
-Co się stało- zapytałam zmartwiona i zdenerwowana
-Jakiś pijak założył tu ten drut kolczasty i mały wpadł. Dzwoniłem już na pogotowie i po policję.
-Musimy wyjąć mu tę nogę.
Chłopak używając wszystkich sił próbował otworzyć ten głupi przedmiot, a ja po jego otwarciu wyjęłam nogę płaczącego chłopca. Na szczęście wzięłam ze sobą apteczkę z samochodu i opatrzyłam ranę chłopczyka. Najpierw przyjechało pogotowie, jeden z ratowników przyniósł deskę i poprosił nas abyśmy bezpiecznie położyli na niej Mikołaja, a on w tym czasie pójdzie pokierować policjanta.  Drugi z ratowników poszedł do szopy w której był nietrzeźwy mężczyzna, właściciel sadu. Wykonaliśmy polecenie ratownika i chcieliśmy ruszyć z miejsca, gdy z domu wybiegł lekarz i krzyknął że nie mamy się ruszać z miejsc, ponieważ są wkopane miny. 200 metrów dalej przebiegł piesek, zniknął za drzewami i usłyszeliśmy wielkie bum i zauważyliśmy dym lecący z tamtego miejsca. Zdziwieni spojrzeliśmy na siebie i nie ruszyliśmy się z miejsc.  Minęło 20 minut gdy na miejsce zdarzenia, przyjechali saperzy ze specjalnym sprzętem, a my nadal trzymaliśmy deskę, na której leżał Mikołaj. Policjant powiedział nam, że są 3 miny do znalezienia
-Andrzej ja już nie dam rady-powiedziałam ostatkiem sił
-Klara musisz, musimy dać rade, dla Mikiego, co on tu w ogóle sam robił?
-Nie wiem, Andrzej nie wiem, powinien być teraz u Michałka, z przedszkola. Mikołaj kochanie nie zamykaj oczu- próbowałam z nim rozmawiać, żeby nie stracił przytomności
-Doktorze do jasnej cholery mały musi trafić jak najszybciej do szpitala, stracił przytomność - krzyknął zdenerwowany Wrona, gdy saper szukał trzeciej, ostatniej miny
-Nie puszcze was, dopóki nie znajdziemy ostatniej miny
-Boję się- powiedziałam ze łzami w oczach
-Nic się nie przejmuj, tylko żeby Miki wytrzymał
-Andrzej, nie dam rady, już mi ręce drętwieją
-Klara musisz wytrzymać
-Ja nie dam rady
-Klara spójrz na mnie, po tej całej akcji dasz małego do pilnowania Anastazji i zabiorę cię do kina na ten nowy film akcji
-Akcji na pewno nie
-Niech będzie pojedziemy na... 22 Jump Street, o tych dwóch policjantach, którzy pod przykrywką trafiają do college'u
-Trzymam cię za słowo
Saper przeszedł jeszcze raz cały obszar, gdy przechodził koło mnie coś zaczęło pikać.
-Znalazłem- krzyknął do dowódcy- Spokojnie, spokojnie tylko się nie ruszaj
Przybiegł ratownik i powiedział, że wszystko będzie dobrze, a on teraz powoli weźmie ode mnie nosze i zawiozą chłopca do szpitala. Wrona trzymał za drugi koniec, gdy mieli iść do karetki, chłopak poprosił mężczyznę stojącego obok, oto aby ten wziął deskę, a on zostanie ze mną. Pirotechnik od razu się zgodził i poszedł odnieść nieprzytomnego malca do karetki.
-Klara nic ci nie będzie-siatkarz chwycił moją twarz w swoje ogromne ręce- pójdę zadzwonić do Any, żeby pojechała do szpitala, ale obiecuję, wrócę po ciebie
Zostałam sama. Myśl, że zaraz mogę zginąć, była przerażająca. Zaczęłam sobie przypominać wszystkie dobre chwile z mojego życia. Rodzice, z którymi wracam z placu zabaw i zajadam moje ulubione lody czekoladowe z polewą smerfową, Lena i nasze wieczorne wojny na poduszki, Anastazja i pogaduchy do samego rana, siatkarze, z którymi miałam przyjemność pracować. Każdy z nich był wyjątkowy na swój sposób, ale żadnemu nie można zarzucić braku poczucia humoru. Mikołaj, największe szczęście w życiu Leny, Marcina i z biegiem czasu moim.
Po 20 minutach, które były wiecznością, pirotechnik odnalazł dokładne miejsce ładunku i obok niego wykopał dziurę, tak aby mógł przeciąć odpowiednie kabelki. Gdy miał to już zrobić, jego dowódca przemówił przez radio i przekazał nam dramatyczną wiadomość. Jeżeli przetnie on te kabelki wylecimy w powietrze. Mężczyzna zrezygnował i poszedł do "kapitana" swojego oddziału, wrócił i powiedział że daje mi 50% szans. Brakowało mi sił, zaczęło robić mi się słabo i z bezsilności moje ciało bezwładnie opadało, usłyszałam jeszcze słowa sapera
-Kryć się, ona traci przytomność
Poczułam że ktoś zdążył mnie chwycić w połowie upadku
-Klara jestem przy tobie, musisz jeszcze trochę wytrzymać- powiedział Andrzej, chwytając mnie w ostatnim momencie
Wybawca? Może tylko dał mi nadzieje na, to że będę żyła?
-Odsuń się od niej, uciekaj ze strefy rażenia
-Nigdzie nie idę- powiedział i znowu ujął moją twarz w swe dłonie
-Idź, proszę idź- mówiłam ze łzami w oczach
Andrzej złożył na moich ustach, delikatny, ale namiętny pocałunek i odszedł

***
Mamy kolejny rozdział. Wyjątkowo szybko. Zdziwieni?
Chciałabym Wam bardzo podziękować, jest już prawie 6500 wyświetleń. Zakładając tego bloga nie spodziewałam się takiego wyniku. W szczególności dziękuję osobą, które komentują i dodają mi kopa :*
CZYTASZ-KOMENTUJESZ-MOTYWUJESZ



7 komentarzy:

  1. Genialny *.* choć dramatyczny...
    Wiedziałam, ze Wrona jest taki w stosunku do Klary z zazdrości, bo myśli, ze Miki to Jej syn i że ma męża. Opisując to zdarzenie zainspirowałaś się "Na sygnale" prawda? ;D Klarze nie może się nic stać... Czekam na kolejny ;3
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz racje, co do mojej inspiracji, uwielbiam ten serial. Kolejny będzie już niebawem.
      Pozdrawiam :*

      Usuń
  2. Czy mi się wydaje, czy może to tylko przypadek, ale bardzo podobny był do tego rozdziału jeden odcinek Na sygnale czy jak to sie tam zwie ;)
    Co nie zmienia faktur że rozdział bardzo szybki i pełen dramaturgii. Mam nadzije, że chłopcu nic nie bedzie, a i dziewczynę uratują!
    Nowy rozdział na blogu!
    and-love-doesnt-match.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic Ci się nie wydaje, czerpałam pomysł z tego wspaniałego serialu :)
      To co będzie w następnym powinno zaskoczyć :P
      Pozdrawiam :*

      Usuń
  3. Identycznie jak w " Na sygnale!" ;)
    Choć mam nadzieję, że nie zrobisz nam tego i szybko będzie kolejny rozdział! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie będę Was męczyła i rozdział pojawi się jeszcze przed wakacjami :D
      Pozdrawiam :*

      Usuń
  4. Zapraszam na opis bohaterów mojego pierwszego opowiadnia
    https://zycieniezawszejesttakiejakiechcemy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziewczyna uwielbiająca siatkówkę. Uwielbiam czytać i oglądać filmy.